Żył w latach 1842-1857. Urodził się 2. kwietnia 1842 roku we Włoszech w pobliżu Turynu, w wiosce Riva di Chieri. Rodzicami jego byli: Karol Savio - rzemieślnik i Brygida Gajato - krawcowa. Chrzest dziecka odbył się tego samego dnia. Niebawem ojciec wraz z rodziną przeniósł się do wioski Murialdo. Dominik uczęszczał do szkółki prowadzonej przez miejscowego proboszcza, a potem do szkoły w Castelnuovo d`Asti. Dnia 8. kwietnia 1849 roku, w samą Wielkanoc, przyjął pierwszą Komunię św. Ze strony księdza proboszcza był to akt wielkiej odwagi, gdyż w owych czasach panowało jeszcze przekonanie, że do sakramentów świętych pokuty i ołtarza należy dopuszczać w wieku znacznie późniejszym. O dojrzałości tegoż dziecka świadczą postanowienia, jakie z okazji tej uroczystości w swojej książeczce do nabożeństwa napisał:

1. Będę często spowiadał się i komunikował, ilekroć mi na to zezwoli mój spowiednik.
2. Będę święcił dzień święty.
3. Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja.
4. Raczej umrę niż zgrzeszę.

 

Kiedy Dominik miał zaledwie 5 lat, już usługiwał do Mszy świętej. Bywało nieraz, że nie mając zegara, przychodził wcześnie do kościoła. Wtedy klęczał prze drzwiami, choć bywały deszcze i śnieżyce, i modlił się. Do szkoły miał daleko. Musiał przemierzać w tę i z powrotem do 8 km. drogi. Mimo tego był zawsze punktualny.

 

Zapytany dnia pewnego, czy nie boi się chodzić sam tak daleko odpowiedział zdziwiony: "Nie jestem sam. Jest ze mną Najświętsza Maryja Panna i mój Anioł Stróż". Pewnego dnia Dominik Savio po generalnej spowiedzi i po Komunii św. napisał akt ofiarowania się Matce Bożej Niepokalanej i złożył go na Jej ołtarzu: "Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech".

Dominik był prawdziwym aniołem opiekuńczym "oratorium". Bawił się z kolegami w czasie przerwy, lecz w pewnym momencie przerywał na krótką chwilę grę i prowadził chłopców do kościółka. Pana Jezusa często nawiedzał w Najświętszym Sakramencie. Otrzymał dar kontemplacji, ekstazy i inne nadprzyrodzone dary. Jego nauczycielem był św. Jan Bosko.

Późną jesienią roku 1856 Dominik zaczął odczuwać wysoką gorączkę. Jan Bosko wezwał lekarza, który orzekł chorobę płuc, bardzo już zaawansowaną. Kiedy Dominik żegnał św. Jana Bosko i kolegów, ze łzami w oczach powiedział : "Ja już tu nie wrócę" - tak też się stało. Męczył się jeszcze kilka miesięcy. Dnia 9. marca 1857 roku, zaopatrzony Sakramentami świętymi, kiedy ojciec czytał mu modlitwy o dobrą śmierć, chłopiec zawołał: "Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne rzeczy widzę!" i zmarł. W 1933 papież Pius XI nazwał go "małym świętym" i "gigantem ducha". W 1950 papież Pius XII ogłosił go błogosławionym, a w 1954 zaliczył Go do grona świętych.

Św. Dominik Savio jest patronem Liturgicznej Służb
y Ołtarza.