Tradycja kultu Matki Bożej w Kęble i Wąwolnicy sięga prawdopodobnie okresu najazdów tatarskich na Rzeczpospolitą pod koniec XIII w. W kronice parafialnej czytamy opowieść przekazywaną w wąwolnickiej tradycji o początku kultu na tych terenach: "Strasznym był rok 1278 dla Polski. Nawała tatarska zalała ją całą. Ziemia Lubelska najwięcej od innych spustoszeniu uległa, wtedy w głąb kraju krocie spieszyły barbarzyńskie zagony, tu zakładały główne swoje obozowiska, tu zwozili łupy świeżą krwią zbroczone. Spędzane krocie nieszczęśliwych jeńców przeznaczonych na niewolników chana". Po wielkich spustoszeniach Lublina kolej przyszła na położoną od niego o 4 mile drogi Wąwolnicę. Bitwy rozgrywały się w Kęble koło Wąwolnicy, wśród lasów, gdzie znajdowała się statua Matki Bożej. Przy drodze koło wielkiego kamienia Tatarzy rozbili obóz, tu gromadzili łupy i przetrzymywali jeńców. Na ogromnym głazie ustawili statuę Matki Bożej, a ponieważ wiedzieli, jaką czcią otaczali Ją Polacy, a szczególnie mieszkańcy tych okolic, urządzali sobie z niej kpiny na oczach zniewolonych. 

 

W tym czasie pod Głuskiem Opolskim rozgrywała się ostateczna walka Tatarów z dziedzicem Wąwolnicy Ottonem Jastrzębczykiem. Chorągiew chana padła. Kiedy uciekający w popłochu najeźdźcy zbierali łupy i jeńców z Kębła, "nad Matką Bożą ukazała się jasność i unosić się zaczęła w górę, na przeciwległej górze o paręset kroków stanęła na lipie, jakoby uchodząc z rąk niewiernych, czasem jeszcze bardziej przerażeni Tatarzy, jak najszybciej uciekali, tak że łupy co nie były na wozach i jeńców pozostawili, nie myśląc o zdobywaniu zamku. Po ich ucieczce statua Matki Bożej nazad stanęła na kamieniu".  Patrząc na te wydarzenia jeńcy zrozumieli, że nadszedł czas łaski, poczuli obecność Boga, który przywrócił im wolność. Działo się to w pierwszych dniach września 1278 roku. Miejsce tego wydarzenia, gdzie pozostały lipa i głaz, były często odwiedzane przez ludzi, gdyż po objawieniu się Matki Bożej wieść o cudzie rozeszła się błyskawicznie. Wtedy kilkaset kroków od tego miejsca dziedzic Otto Jastrzębczyk postanowił wybudować drewniany kościół, w którym umieszczono cudowną figurkę.  Wkrótce figurka zasłynęła wielkimi łaskami, dlatego w dawnej Polsce z daleka wędrowali do niej pobożni pielgrzymi ze swoimi potrzebami i nadziejami. Ojcowie benedyktyni objęli patronat nad kościółkiem Matki Bożej w Kęble i nad cudowną figurką. Widząc jakich łask od matki doznaje lud, donieśli o tym swemu przełożonemu ze Świętego Krzyża. O. Chrystyn Mirecki przybył tu, by przekonać się, jaką opieką otoczyła Pani Kębelska swój lud. "Wtedy udał się z prośbą do Stolicy Apostolskiej o przeniesienie Matki Bożej z Kębła do kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha w Wąwolnicy, jako okazalszego, gdyż tamten w Kęble był mały i zniszczony, a tym bardziej, że benedyktyni musieli tam co dzień do odprawiania nabożeństw dochodzić. Stolica święta takowe przyzwolenie dała." 

 

W dniu 8. września 1700 roku, za zgodą papieża Klemensa XII, odbyło się przeniesienie w uroczystej procesji figurki Matki Bożej z Kębła do kościoła parafialnego w Wąwolnicy. Figurka Matki Bożej umieszczona została na ołtarzu głównym i w tym samym miejscu pozostaje do dzisiaj, a ponieważ sprowadzono ją z Kębła, dlatego nazywana jest Kębelską.  Zachowana do naszych czasów figurka kębelska pochodzi z ok. 1440 r. Została wykonana z pnia lipowego o wys. 85 cm i rozpiętości w najszerszym miejscu 27 cm, w nieznanej bliżej pracowni śląskiej lub pomorskiej. Jest działem z tzw. cyklu Pięknych Madonn, których prototypem była kamienna rzeźba Pięknej Madonny z Vimpergu. Zgodnie z tym stylem rzeźbę cechuje elegancja i dworskość w przedstawianiu postaci, subtelny, regularny rysunek twarzy oraz bogactwo i dekoracyjność w układzie draperii. Najistotniejszym motywem w figurce jest prezentacja światu Dzieciątka Jezus przez Matkę. 

 

Kościółek Najświętszej Maryi Panny w Kęble został rozebrany. Na pamiątkę na jego miejscu wierny lud postawił figurkę ze statuą Matki Bożej. A kamień? Początkowo pozostawał pusty, jednak później stanęła na nim kapliczka wybudowana przez ociemniałego Franciszka Klempińskiego, mieszkańca Wąwolnicy.  W dniu 15. sierpnia 1840 roku ks. Jan Patro, proboszcz parafii, ustawił w kapliczce figurkę Matki Bożej przeniesioną z kościoła św. Marii Magdaleny. Wtedy fundator kaplicy Franciszek Klempiński odzyskał wzrok.  Podobnie Klemens Figiel, cieśla z Klementowic, dotknięty paraliżem ze szczerą modlitwą doczołgał się do ołtarza z cudowna figurką, a odzyskawszy zdrowie poszedł do Kębła na miejsce objawienia. 
Tak pochylała się Pani Kębelska nad biednymi, chorymi, nieszczęśliwymi, którzy uciekali się do Niej. Tak chroniła swój lud przed wojną, niewolą i zarazami dziesiątkującymi całe rodziny. Kiedy w 1892 roku zaczynała się szerzyć zaraza, ks. proboszcz Józef Pruszkowski głosił z ambony: "Widzę, że nad nasza parafią łaską Maryi jesteśmy osłonięci, jakoby płaszczem Maryi Kębelskiej" (kronika parafialna).

 

 Strona Sanktuarium
sanktuarium-wawolnica.pl